Welcome

Witajcie w mojej bajce...

Liczba wyświetleń w ostatnim miesiącu

niedziela, 6 maja 2012

Oczko lewe, oczko prawe...

Zamiast jesienią, zafiksowałam na 
dzierganie wiosną... 

Na pewnym etapie moich wiosennych remanentów natknęłam się na bananowo- żółtą wełnę - ulubiony kolor pewnego Kwietniowego Jubilata. Jako że kłębków było niewiele, postanowiłam wydziergać mu pulowerek..
Oczywiście "na oko"... Oczywiście nie spodobał mi się efekt pierwszej części. Oczywiście musiałam poprawić. Pruję, poprawiam. Znów nie podoba mi się co innego i mam lepszą koncepcję, znowu pruję... A czas pędzi nieubłaganie do przodu. Minęła Wielkanoc, a ja dalej dziergam i przerabiam. Oczko lewe, oczko prawe... Minęły urodziny Jubilata - zamiast tortu, którego nie jadam, upiekłam dla niego jabłka w sakiewkach z francuskiego ciasta - były pyszne. A pulowerek skończyłam w samą porę - jak nastały upalne dni... 






Zbyszek jak widać - szczęśliwy...


(Ale widzę, że za wąsko w ramionach. I chyba jednak  jeszcze raz poprawię ściągacz pod pachami)

4 komentarze:

  1. Dziękuję, Dobra Kobieto. Dość łatwy w wykonaniu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Powiem ci, że wyszło świetnie. Oczka idealnie równe. Kiedyś też robiłam na drutach, potem maszynowo, teraz tylko projektuję. Zapraszam do mnie
    BLOG O PROJEKTOWANIU itp... http://zapalov.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Dawno nie robiłam. I to było dwa razy prute i poprawiane. Jak się dobrze rozpędzę, to wychodzi mi dość równo.
      Już lecę patrzeć na Twój blog.

      Usuń

Komentarze mile widziane. Dziękuję i polecam się na przyszłość.